Ucieszyłam się niezmiernie kiedy znalazłam ten przepis.Uwielbiam cieniutkie,chrupiące ciasteczka.Są bardzo delikatne i mają smak migdałów.Idealne z filiżanką kawy,herbaty czy też gorącej czekolady.Są tak wciagające,że mój mąż wczoraj późnym wieczorem połknął całą miseczkę.Ja staram się ograniczać słodycze,ale tym razem sie nie udało.
Składniki na około 80-90 ciasteczek:
- 115g masła niesolonego
- 300g cukier brązowy- demarara
- 80ml wody
- 325g mąki
- 1/4 łyżeczki sody oczyszczonej
- 1/2 łyżeczki cynamonu
- 85g cieniutko pokrojonych migdałów (płatki migdałowe)
Do garnka włożyć: masło,cukier,cynamon i wodę.Na gazie mieszać zawartość aż do rozpuszczenia masła.Uwaga!-nie doprowadzić do wrzenia.Cukier też lepiej jak sie nie rozpuści do końca-ciasteczka bedą bardziej chrupiące!
Zdjąc garnek z gazu i wsypać mąkę,sodę i migdały.Dokładnie wymieszać.
Wyłożyc folią spożywczą keksówkę i masę wyłożyć,dokładnie wygladzając wierzch.Wstawić do lodówki bądź zamrażalnika i porządnie schłodzić.
Rozgrzac piekarnik do 160 stopni celcjusza.
Schłodzoną masę wyjąć z formy i bardzo cieniutko kroić.Uwaga! Nóż musi byc bardzo ostry bądź tez z ząbkami.(patrz zdjęcie poniżej).
Pokrojone ciasteczka układać na wyłożonych papierem do pieczenia blachach.Piec około 15 minut z każdej strony.
Smacznego!!